Bezglutenowe pączki bez jajek
Myślałam, że na jednych bezglutenowych pączusiach zakończymy w tym roku, ale jednak nie. Po przepisie Bezglutenowe pączusie na serku homogenizowanym otrzymałam taką ilość zapytań i próśb o przepisy z nabiałowymi zamiennikami oraz wersją bez jajka, że postanowiłam dalej eksperymentować. O dziwo, udało się za pierwszym razem – jeśli śledzicie mnie na Instagramie wiecie, że prób z poprzednimi pączusiami miałam 4 🙂
Powstały dwie kolejne wersje pączków – pierwsza, bez jajka, na którą przepis znajduje się poniżej oraz druga, na śmietanie – przepis wkrótce. Składy pączków nie różnią się od siebie drastycznie, ale mimo to zdecydowałam, że każdy przepis będzie miał osobny post. Wydaje mi się, że tak będzie czytelniej i mniej skomplikowanie.
Jajko zastąpiłam kawałkiem banana, który według mnie sprawdził się super. Pączusie są elastyczne, miękkie, puszyste i mocno bananowe. Są też dosyć słodkie (używałam waniliowego serka) dlatego nie polecam słodzić ciasta. Z jedzeniem poczekajcie aż trochę ostygną. Świeżość zachowują dosyć długo – u mnie ostatnie zjedzone po 7 godzinach od smażenia i nadal były dobre.
Czy łuski babki jajowatej można pominąć lub zamienić?
- Możecie zastąpić zmielonym siemieniem lnianym, którego należy dać tyle samo lub ciut więcej. Pamiętajcie tylko, że siemię ma smak, który w pączusiach jest wyczuwalny.
- Można całkowicie pominąć. Ciasto jest wtedy luźniejsze, więc formować pączki należy zsuwając ciasto z łyżki. Według mnie w tym przypadku pączki chłoną trochę więcej oleju.
- Zamiast mąk jednorodnych i łusek można dodać miks mąk bezglutenowych. Takie mieszanki mają zagęszczacz, który zastąpi łuski. Przy tym rozwiązaniu proponuje zacząć od mniejszej ilości mąki i w razie potrzeby dodać więcej.
Bezglutenowe pączki bez jajek – składniki i przygotowanie
Składniki na około 15 małych pączków
- 60 g banana
- 150 g serka homogenizowanego (u mnie waniliowy z prostym składem)
- 110 g mąki bezglutenowej np
- 40 g mąki owsianej bez glutenu
- 50 g mąki ryżowej
- 20 g skrobi ziemniaczanej
- 3 g łusek babki jajowatej
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka spirytusu
PRZYGOTOWANIE – zdjęcia pochodzą z Pączków na serku homogenizowanym, gdyż nie zdążyłam zrobić nowych, ale sposób przygotowania jest praktycznie taki sam, więc nie ma to za dużego znaczenia.
- Banana rozgniatamy na papkę. Dodajemy do niego pozostałe składniki, dokładnie mieszamy i odstawiamy na 5-10 minut, aby ciasto zgęstniało.
- Zaczynamy nagrzewać olej – u mnie trwa to 10-15 minut, na średniej mocy.
- Po tym czasie mocno naoliwioną ręką formujemy małe kulki. Ja proponuje zrobić to tak: talerzyk porządnie smarujemy olejem – będziemy na niego odkładali kuleczki, to samo robimy z małą łyżeczką. Do miseczki wlewamy 2-3 łyżki oleju. Naoliwioną łyżeczką nabieramy porcję ciasta, przekładamy na natłuszczone dłonie i formujemy kuleczkę, którą następnie odkładamy na talerzyk. Tak postępujemy z całym ciastem. W razie potrzemy dłonie natłuszczamy olejem z miseczki.
- Pączusie wrzucamy do porządnie rozgrzanego oleju i smażymy kilka minut, do uzyskania jasno brązowego koloru.
- Wyciągamy na ręcznik kuchenny, żeby ociekły z oleju. Odstawiamy do ostygnięcia.
- Zimne obsypujemy cukrem pudrem lub pozostawiamy bez dodatków.
Smacznego 🙂