Bezglutenowe taratuszki
To nic innego jak pulchne faworki na kefirze. Od kiedy zobaczyłam jak smakowicie wyglądają, postanowiłam przygotować je w wersji bezglutenowej. Czy były tak smaczne jak wyglądały? Szczerze, mnie ich smak nie urzekł i uważam iż nasz tradycyjny chrust smakuje o wiele lepiej. Dla mnie bezglutenowe taratuszki smakują trochę jak oponka albo pączek serowy, z tą różnicą iż są bardziej płaskie i robią się szybkiej suche. Moje świeżość utrzymały przez około 4 godziny. A ponieważ w ciągu tak krótkiego czasu nie daliśmy rady zjeść wszystkich, odgrzewaliśmy je później w kuchence mikrofalowej. Świeżość odzyskały ale jak dla mnie rewelacji nie było. Pomogło trochę polanie ich domowej roboty dżemem lub większą ilością cukru pudru 🙂
Czym można zastąpić łuski babki jajowatej?
- Można spróbować z mielonym siemieniem lnianym, a ponieważ nigdy z nim faworków nie robiłam, nie wiem czy wystarczająco uelastyczni ono ciasto. Należy pamiętać iż siemię słabiej zagęszcza płyny, więc pewnie będzie trzeba dać go więcej. Dodatkowo w przeciwieństwie do łusek babki, siemię może być wyczuwalne w wypiekach.
- Można spróbować z gotowymi mieszankami mąk bezglutenowych. One najczęściej w składzie mają zagęszczacz np gumę guar. U mnie odpadają, ze względu na często nieciekawy skład. Ilość takiej mąki należy indywidualnie dopasować.
- Można również pominąć babkę i dodać więcej mąki, ale pamiętajcie, że im więcej mąki tym wypiek zrobi się szybciej suchy i kruchy.
Bezglutenowe taratuszki
Składniki na około 40 szt
- 1 jajko
- 280 g mąki bezglutenowej np
- 90 g mąki ryżowej
- 40 g mąki owsianej
- 40 g mąki kukurydzianej
- 90 g skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
- 1 łyżeczka sody
- 1 szklanka (250g) kefiru w temperaturze pokojowej
- 10 g łusek babki jajowatej
- 1 łyżka wódki lub spirytusu
- 2 łyżki cukru
- olej do smażenia
- cukier puder do posypania
PRZYGOTOWANIE
- Łuski babki jajowatej dokładnie wymieszać ze 150 g kefiru a następnie odstawić na około 40-60 minut. Po tym czasie powinniśmy otrzymać kefirowego glutka.
- Wszystkie składniki (pozostałe 100 g kefiru również) umieścić w misce i dokładnie wymieszać. Ciasto należy wyrabiać mocno i długo, dokładnie rozgniatając kefirowego glutka. Jeśli po dłuższym czasie wyrabiania ciasto jest zbyt kruche, suche należy dodać odrobinę kefiru. Wyrobione ciasto ma być elastyczne i nie powinno kleić się do rąk – w razie gdyby tak było, należy dodać więcej skrobi.
- Wyrobione ciasto podzielić na kilka części a następnie rozwałkować na odpowiadającą nam grubość. Ciasto to lubi przyklejać się do spodu, pamiętać więc należy o dokładnym obsypaniu stolnicy mąką (polecam skrobię lub tapiokę) przed wałkowaniem. RADA – niewałkowane części polecam przykryć folią, aby ciasto nie wysychało.
- Rozwałkowany placek pociąć na prostokąty (ok 3x8cm). Na środku każdego prostokąta należy zrobić nacięcie a następnie koniec taratuszka przewlec przez otwór. Należy robić to ostrożnie, gdyż ciasto choć elastyczne, jest dosyć delikatne.
- Smażyć w gorącym i głębokim oleju przez kilka minut z każdej strony na złoty kolor. U mnie moc palnika przez całe smażenie ustawiona była na 5 z 9. Na tej mocy również rozgrzewałam olej, około 20 minut.
- Usmażone taratuszki wyciągnąć na ręcznik kuchenny w celu odsączenia nadmiaru tłuszczu.
- Zimny chrust przełożyć do miseczki o obsypać cukrem pudrem.
Smacznego 🙂