Bezglutenowy tort porzeczkowy
Tym razem tort na jasnym biszkopcie. Środek jest mocno porzeczkowy z kwaskowatym posmakiem. Jeśli wolicie delikatny posmak porzeczki, dodajcie połowę dżemu. Wierzch obsypałam zmielonymi na mąkę orzechami włoskimi, które bardzo dobrze się komponowały z porzeczką. Całej rodzinie bezglutenowy tort porzeczkowy bardzo smakował, więc mam nadzieję, że Wam również. Opis jest długi i wydaje się skomplikowany, ale w rzeczywistości tort nie jest trudny w przygotowaniu.
BISZKOPT. Każdy blat piekłam w osobnej formie (zdjęcie poniżej). Nie wiem, jak biszkopt będzie wyglądał upieczony w całości i czy łatwo da się przekroić na 3 blaty. Jeśli się nie uda i otrzymacie tylko dwa blaty, nie martwcie się. Albo zmniejszcie o połowę ilość porzeczkowej masy, albo drugą warstwę rozłóżcie na wierzchu – w tym przypadku proponuje zmniejszyć ilość bitej śmietany na wierzch. Gdybyście chcieli upiec jeden biszkopt, pamiętajcie, żeby tortownica była dosyć wysoka.
Bezglutenowy tort porzeczkowy
Składniki na tort o średnicy 20 cm
BISZKOPT
- 5 dużych jajek (żółtka i białka osobno)
- 100 g cukru
- 150 g mąki
- 90 g mąki ryżowej
- 30 g mąki kukurydzianej
- 30 skrobi ziemniaczanej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
KREM PORZECZKOWY – ŚRODEK I DEKORACJA
- 400 g kremówki
- 200 g jogurtu naturalnego
- 400 g dżemu porzeczkowego
- 1 łyżka soku z cytryny
- 4-7 łyżki cukru pudru
- 15 g żelatyny + 40g chłodnej wody
WIERZCH
- 600-700 g śmietany kremówki
- 2 – 3 łyżki cukru pudru
- 2 opakowania śmietanofix
- zmielone orzechy włoskie (opcjonalnie do dekoracji)
- owoce (opcjonalnie do dekoracji)
NASĄCZENIE
Biszkopty te należy nasączyć niewielką ilością płynu – u mnie woda z sokiem z cytryny(coś ala spite). Dosłownie kilka łyżeczek na jeden blat, w innym przypadku biszkopt się rozleci, bo będzie zbyt mocno nasączony. Możecie również zrezygnować z nasączania. U mnie, jak można zauważyć na ostatnim zdjęciu, pierwsza warstwa biszkoptu została nasączona zbyt mocno, przez co rozleciała się podczas krojenia.
Bezglutenowy tort porzeczkowy – przygotowanie
Biszkopt
- W misce łączymy wszystkie mąki oraz proszek do pieczenia. Spód blaszek wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik ustawiamy na 180 stopni grzanie góra dół.
- Białka umieszczamy w misie miksera i zaczynamy ubijać. Po około 1-2 minutach stopniowo dodajemy cukier. Białka ubijamy do uzyskania sztywnej, gładkiej piany. Aby mieć pewność, że cukier się rozpuścił należy odrobinę piany wziąć między palce.
- Do ubitych białek stopniowo dodajemy żółtka i miksujemy jeszcze z 3 minuty.
- Dodajemy mieszankę mąk oraz proszku do pieczenia (polecam przesiać przez sitko) i mieszamy delikatnie szpatułką lub rózgą kuchenną.
- Ciasto rozkładamy na 3 blaszki – u mnie każda porcja ważyła ok 150 gramów.
- Biszkopty pieczemy 15 – 20 w temperaturze 180 stopni. Upieczone wyciągamy i odkładamy do całkowitego ostygnięcia. W przypadku pieczenia jednego wysokiego biszkoptu należy piec go dłużej, około 30 minut lub do suchego patyczka.
Masa środek
- Żelatynę zalewamy wodą i odstawiamy na 10-15 minut do napęcznienia.
- Dżem przekładamy do rondelka, dodajemy sok z cytryny. Często mieszając trzymamy na małym ogniu do momentu aż dżem zrobi się płynny. Następnie odstawiamy na chwilę i blendujemy, żeby pozbyć się całych owoców. Jeśli chcecie możecie przetrzeć przez sitko, żeby pozbyć się pestek – ja tego nie robiłam.
- Zmiksowany dżem ponownie stawiamy na kuchence i doprowadzamy do wrzenia (nie gotować, doprowadzić do momentu aż będzie gorący, żeby żelatyna się rozpuściła). Ściągamy z gazu, dodajemy żelatynę, mieszamy do momentu aż się rozpuści i odstawiamy rondelek do całkowitego ostygnięcia.
- Kiedy dżem będzie miał temperaturę pokojową (nie może być nawet lekko ciepły, lepiej chłodniejszy niż za ciepły) zimną kremówkę ubijamy tak na 90% – chodzi o to, żeby nie ubić jej za bardzo, żeby się nie zważyła. Następnie dodajemy jogurt, 4 łyżki cukru pudru i ponownie krótko ubijamy. Dodajemy partami, najlepiej cały czas powoli mieszając, dżem i mieszamy tylko do połączenia się składników. Próbujemy masę, jeśli jest za mało słodka dodajemy cukier puder.
- Gotową masę można przełożyć do rękawa cukierniczego – według mnie w ten sposób łatwiej nakłada się krem na biszkopt. Wkładamy do lodówki na 1-2 godziny.
- Z biszkoptów delikatnie ściągamy papier do pieczenia oraz robimy płyn do nasączenia. W tym celu w miseczce łączymy wodę i sok z cytryny
- Pierwszy biszkopt układamy na spodzie a następnie nasączamy – dosłownie kilka łyżeczek. Nakładamy krem (u mnie ok 1,5 cm), wyrównujemy lekko. Kładziemy drugi biszkopt, lekko przyciskamy, żeby krem pod spodem się wyrównał, nasączamy i rozprowadzamy pozostałą część kremu. Jeśli zostanie Wam krem, nie martwcie się, możecie go wykorzystać do dekoracji.
- Na wierzch kładziemy ostatni biszkopt, lekko przyciskamy i nasączamy. Gotowe ciasto wkładamy do lodówki najlepiej na całą noc.
Masa wierzch
- Schodzone ciasto wyciągamy z lodówki oraz z rantu lub tortownicy. Polecam przed wyciągnięciem, nożem do masła oderwać ciasto przy ściankach.
- Zimną kremówkę ubijamy na 80%. Następnie dodajemy śmietanofixy oraz cukier puder i ponownie ubijamy. Pamiętajcie, kremówkę należy ubijać tylko do uzyskania sztywnej piany, zbyt długie ubijanie może spowodować zważenie się.
- Większą część kremówki (tak z 70%) przekładamy do rękawa lub rękawów cukierniczych i wkładamy do lodówki. Pozostałe 30% rozkładamy na torcie, bokach i wierzchu – należy to robić delikatnie i powoli, gdyż ciasto jest kruche. Będzie to pierwsza warstwa, która po pierwsze zwiąże nam wszystkie okruszki i końcowa warstwa kremu będzie czysta, a po drugie ułatwi nakładanie finalnej warstwy. Ciasto wkładamy do lodówki na około 30 minut.
- Po 30 minutach wyciągamy tort i pozostałą kremówkę, którą rozprowadzamy na wierzchu i bokach ciasta. Pamiętajcie, żeby zostawić trochę kremu do dekoracji wierzchu.
- Na koniec opcjonalnie tort z boku obsypujemy pokruszonymi orzechami włoskimi.
Smacznego 🙂
2 komentarze
A można wiedzieć jak zrobiłaś te dwukolorowe różyczki na samej górze tortu? Są piękne! 🙂
Dziękuje 🙂
Potrzebujesz to tego 3 woreczków cukierniczych i jednej tylki (końcowi) do dekoracji. Do pierwszego woreczka nakładasz białą bitą śmietanę, do drugiego porzeczkową. Następnie te dwa woreczki wkładasz do trzeciego, na końcu którego jest odpowiednia tylka. Pamiętaj o obcięciu końcówek w woreczkach z masą 🙂
Główny woreczek zamykasz szczelnie od góry i równomiernie naciskając tworzysz dwukolorowe różyczki 🙂 gotowe 🙂
Mam nadzieję, że pomogłam 🙂