- Kuchnia bez glutenu - https://kuchniabezglutenu.pl -

Bezglutenowe rogaliki z dynią bez jajek

Sezon na dynię ciąg dalszy. Były Bezglutenowe bułki z dynią i czekoladą teraz zapraszam na bezglutenowe rogaliki z dynią bez jajek. Zrobiłam je w dwóch wersjach, pierwsza z łuskami babki jajowatej i druga bez łusek. Dlaczego aż dwie? Ponieważ bardzo często otrzymuje pytanie “czy łuski babki jajowatej są konieczne?”. Nie, nie są konieczne, natomiast bardzo pomagają przy wypiekach bezglutenowych. Łuski babki w połączeniu z płynami tworzą hmm…”glutka”, który zastępuje nam gluten. Łączy mąki i sprawia, że zarówno ciasto surowe jak i wypieki są bardziej elastyczne.

Czym zastąpiłam jajko? Tak jak w poprzednim przepisie (Bezglutenowe gofry bez jajek) mieszanką zmielonego siemienia lnianego i gorącej wody.

Ciasto w wersji bez łusek jest bardziej delikatne, ciężej się je wałkuje i formuje, co widać na zdjęciach – rogaliki są mniej kształtne. Po upieczeniu rogaliki są mięciutkie, pulchne, smakują według mnie super, ale niestety po kilku godzinach (ok 6) są dosyć suche. Na następny dzień został mi tylko jeden, który po odgrzaniu w kuchence był w miarę ok.

Bezglutenowe rogaliki z dynią bez jajek w wersji z babką jajowatą są zdecydowanie bardziej elastyczne. Ciasto można bez problemów mocniej rozwałkować i uformować z nich ładniejsze rogaliki. Zaraz po upieczeniu nie różnią się niczym od powyższej wersji, natomiast po te po kilku godzinach nadal są mięciutkie. Niestety nie wiem jakie są dnia następnego, gdyż nie został ani jeden.

 

Składniki na 6 rogalików bez łusek

**Przy rzadszym puree z dyni mąki należy dać więcej. Tyle, aby ciasto nie kleiło się do rąk a rogale dało się uformować.

Składniki na 8-9 rogalików z łuskami babki jajowatej

*puree z dyni, które wykorzystałam do zrobienia rogalików było dosyć gęste. W konsystencji przypominało puree ziemniaczane. Jeśli Wasze jest rzadsze, prawdopodobnie będzie trzeba dodać mniej mleka.

 

PRZYGOTOWANIE

  1. W miseczce lub kubku łączymy gorącą wodę z siemieniem lnianym. Energicznie mieszamy i odstawiamy na 10-15 minut.W ten sposób powstanie nasze “jajko” 🙂
  2. Po tym czasie w misce umieszczamy wszystkie suche składniki i mieszamy. Następnie dodajemy “jajko”, puree, masło i ponownie mieszamy. Na koniec dodajemy mleko i wszystko mieszamy 2-3 minuty.
  3. Odstawiamy do wyrośnięcia na 30-60 minut. Wersja z łuskami będzie rzadsza, gdyż łuski pęcznieją po kilkunastu minutach.
  4. Po tym czasie ciasto zagniatamy jeszcze raz i układamy na tortownicy/macie obsypanej mąką (w wersji z łuskami ani ciasta ani maty nie musiałam obsypywać mąką, ciasto nie kleiło się).
  5. Delikatnie rozwałkujemy ciasto w kształt koła o grubości ok 2-3 milimetry. Jeśli ciasto się klei, posypać delikatnie mąką.  Następnie ciasto dzielimy na 6-9 trójkątów. Na każdym z nich (ok 2 cm od szerszego brzegu) układamy owoc, czekoladę, serek…i delikatnie zwijamy ku środkowi formując rogaliki. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiamy na 10-15 minut.
  6. Piekarnik ustawiamy na 180 stopni, grzanie góra dół.
  7. Po tym czasie rogaliki opcjonalnie smarujemy mlekiem i wkładamy do piekarnika. Pieczemy 15-20 minut. Po upieczeniu studzimy na kratce.

Smacznego 🙂